Czas coś zmienić.

Witam..

Dawno nic nie pisałam ale odkąd mam nową prace nie moge sie na niczym skupić i zmobilizować do działania.

Zmieniając temat, w sierpniu poznałam bardzo fajnego chłopaka. Jesteśmy razem od końca sierpnia i zdażyło się coś czygo do tej pory nie doznałam.. Jestem szczęśliwa.. A właściwie chyba moge już zacząć mówić że byłam...Żaden chłopak nie dał mi tyle szczęścia co ON, to właśnie z nim chce spędzać każdą chwilę, zasypiać i budzić sie przy nim.. Dzisiaj po raz pierwszy przez niego poleciała mi łza.. Pisałam z nim przez gadu i usłyszałam najpierw dziwne pytanie "a wyzdrowiałaś juz", kolejne "a kiedy ci przejdzie". Te pytania mnie zaskoczyły. Kiedy powiedziałam że nie wiem kiedy mi przejdzie odpowiedział że nie chciał by sie odemnie zarazić bo w pracy mają teraz dużo zleceń...  Mnie zamórowało.. Poczułam sie tak jakby powiedział : no wiesz kochanie, nie przyjade bo nie chce sie zarazić i być chory, praca jest dla mnie ważniejsza niż spotkanie z tobą...  Masakra.. Jednak facet nie jest mi pisany..

Musiałam sie wyżalić bo inaczej cały wieczór bym ryczała..

Heh ale mam dzisiaj dobry humor:D Co prawda rano nie chciało mi sie wstać ale jak wstałam to pełna entuzjazmu:P

Wczoraj szukałam ciekawych miejsc do których można by było pojechać i ciekawie spędzić czas. Znalazłam w internecie że w Grudziądzu jest PIRAMIDE Z TĘŻNIĄ! Nawet nie wiedziałam że takie coś istnieje:P Rozmawiałam z mamą i wyraziła wielką chęć pojechania do Grudziądza aby wejść do takiej piramidy:) więc pewnie jeszcze w tym miesiący napisze relacje z tego wydarzenia:P

Druga sprawa to wycieczka... Rozmawiałam ostatnio z pewnym kolegą i mówił że jego siostra jedzie jakoś w połowie sierpnia na wycieczke zagraniczną. Stwierdziliśmy oboje, że fajnie jest jechać na taką wycieczke ale niestety są to koszty. Obecnie nie pracuje dlatego o wycieczkach moge tylko pomarzyć. Ale tak sobie pomyślałam że dyrektorzy przecież jeżdzą na konferencje zagraniczne, tzw. złote konferencje lub konferencje dla dyrektorów. Więc trzeba sie postarać i jechać:D

Kiedyś byłam na konferencji, niestety nie na zagranicznej ale w Poznaniu. Przeżycie niesamowite. Atmosfera, ludzie krórych poznałam, wysoki pozieokm przygotowania... coś czego sie nie zapimina:) Teraz mam nadzieje jechać na kolejną konferencje we wrześniu ale tym razem w Warszawie. Jak Oriflame daje mi taką możliwość to korzystam i jade:P

Pozdrawiam Was i całuje. Wasza Milena (przyszła pani dyrektor:P:P)

Dzisiaj dodałam link do strony na której jest opisane czym się zajmuję, gdzie pracuje;) Jedni mogą powiedzieć, że to głupota iż uznaje to że jestem konsultantem oriflame za prace. Ale to jest właśnie moja praca, lubie to co robie i jestem zadowolona z tego że jestem konsultantem.

Nie lubie jak ktoś mi mówi co mam robić, dlatego też trudno jest mi znaleźć prace w której dobrze bym się czuła, która by mi odpowiadała. W oriflame jestem sama dla siebie szefem i to ja decyduje kiedy i co robie. Sama ustalam czas pracy i to ile poświęcam temu czasu. Wyznaczam sobie ile chce w danym katalogu zarobić. Uczestnicze w ciekawych wydarzeniach i szkoleniach, za które nie musze płacić. Ciągle ucze się nowych rzeczy i zdobywam nowe umiejętności.

To co jest dla mnie ważne, mam stały kontakt z ludźmi. Z nieśmiałej dziewczyny, która bała się rozmawiać nawet z koleżankami czy kolegami z klasy stałam się pewną siebie kobietą, która nie boi się mówić. Jestem dumna z oriflame że dało mi tyle dobrego w życiu i dziękuje im za to.

Wiecie co jest w tym wszystkim śmieszne? Jestem konsultantką od grudnia 2008r. Przez 3 lub 4 miesiące koleżanka namawiała mnie abym zapisała się do klubu oriflame a ja nie byłam pewna czy sie zapisać czy nie. Moja sponsorka dała mi wniosek abym wypełniła i zaprosiła na spotkanie. Spotkanie trwało ok 40 minut, było strasznie zimno. Przez cały ten czas tylko słuchałam i trzymałam wypełniony wniosek w dłoniach. Dając wniosek nie byłam pewna czy powinnam się zapisać. Dzisiaj jestem szczęśliwa, że jednak się zdecydowałam. To było to czego szukałam.

Polecam każdemu aby spróbował i zapisał się do oriflame.

Lubie komedie romantyczne a w szczególności ich szczęśliwe zakończenia. Uśmiecham się oglądając takie filmy i staram się nie stracić nadzieji na miłość. Nie oczekuję księcia na białym koniu ale chciałabym kiedyś poczuć się naprawde szczęśliwa kiedy facet będzie mówił mi, że mnie kocha.. To jest moje marzenie..

''  Kochac to znaczy zdejmowac rozkosz w widzeniu, dotykaniu, czuciu wszystkimi zmyslami, z tak bliska jak tylko mozna, osoby ukochanej i kochajacej ''  - każdy lubi pomarzyć;)

Wiecie co? Już mi się odechciało iść na to wesele... :( Okazało się że Grzesiu pojedzie ze mną tylko na ślub, na poprawinach już nie zostanie. Na dodatek nie pojedzie ze mna, tylko przyjedzie prosto do kościoła bo jak sie okazało ma jeszcze jakis ważne spotkanie 4 godziny przed ślubem!!!! (Informacja dodatkowa: do Gębic gdzie odbędzie się ślub jedzie sie ok 2 godziny gdy jest średni ruch) Na poprwinach też nie zostanie bo ma w tym dniu jakis kolejny wyjazd i nie da rady tego przełożyć... Jestem załamana...