Najnowsze wpisy, strona 2


mar 11 2009 ?
Komentarze: 0

Miałam nie obgryzywać paznokci... ale niestety obgryzam..

Nie wiem od czego zacząć, jak to ująć.. Niewiem, może tak:

<Gdyby w życiu nie było problemów, nie nauczylibyśmy się tego co umiemy już dzisiaj?>

Ciekawe co by było jakby tych problemów wogóle nie było? Czy ludzie byliby dla siebie mili? A może byliby wobec siebie obojętni? Jakby się odnosili wobec siebie nawzajem? Niewiem... Problemy, rozterki, chwile szczęścia czy uniesienia są nieodłączną częścią życia... To właśnie przez te chwile chcemy albo żyć dalej, cieszyć się pełnią życia, śmiać i kochać albo też "zapaść się pod ziemię", umrzeć, iść i nie wrócić, poprostu zniknąć...

Jak określić to co dzisiaj czuję? Czy mam ochotę cieszyć się czy zniknąć? Zniknąć..,

Zastanawia mnie jedno? Dlaczego pomimo szczęścia które tak często nas spotyka, jedno małe podknięcie sprawia że my już rezygnujemy ze wszystkiego, twierdzimy że to już koniec? 

czaszmian : :
mar 08 2009 dzień kobiet
Komentarze: 1

Dzisiaj jest dzień kobiet. A ja bez humoru... Zamiast się cieszyć takim dniem to ja mam ochotę się rozpłakać... Jeszcze dzisiaj kuzynka mnie dobiła słowami "to jak to? na wesele Asi idziesz sama?". Jak już pisałam jestem świadkową i niestety będę sama na weselu.. :( Nie chciałabym iść sama ale niestety idę... Każdy facet którego znam albo ma już dziewczynę albo nie zgodziłby się iść ze mną na ten ślub... Do 10 czerwca zostało jeszcze trochę czasu ale jednak mało...

czaszmian : :
lut 07 2009 awans 3%.. ;)
Komentarze: 0

Witajcie;)


Dzisiaj mam dobry humor:P W Oriflame zdobyłam 3%, czyli "awansowałam". Mam dużo zamówień, w niedługim czasie zapiszę dwie osoby i tym samym zacznę tworzyć własną grupę;) Pamiętam swoje początki w Ori. Jak się zapisywałam to myślałam, że będzie mi ciężko zdobyć więcej zamówień niż za 100-200zł. W obecnym katalogu mam zamówienie za ponad 700zł. Osiągnęłam to przez ok 2-3 miesiące. Jestem zadowolona  ze swojego zamówienia. Moja mama zawsze mi powtarzała, że jak człowiek chce to potrafi;) Miała racje. Podziękowania dla Niej:*


Nie jestem już na sekretariacie w pracy;) Miałam małą sprzeczkę z p.dyrektor i jestem znowu w księgowości:P Podczas tej sprzeczki zapytała się czy podoba mi się praca w sekretariacie, odpowiedziałam, że nie. Zaczęła mi gadać, że ona tego nie rozumie, że mi się praca w sekretariacie nie podoba, że przecież to nie jest ciężka praca. Od czasu do czasu mam odebrać telefon, zrobić jej kawę albo dwie w ciagu dnia, wydrukować jakieś pismo, które ona przyniesie nabazgrane na kartce, wpisac obroty i to wszystko. Przyznałam jej rację, że praca w sekretariacie wcale nie jest ciężka ale mi się nie podoba i źle się czuję na tym stanowisku. Dodałam jeszcze, że chciałabym wrócić do księgowości i jeżeli nie wróce to będę się pytała w urzędzie o możliwość rezygnacji ze stażu. Później zaczęła mi mówić jaka to ja jestem na wszystko obrażona i niewychowana, później była wymiana zdań, powiedziała kilka słów po których poleciały mi łzy. Nie wróciłam już do sekretariatu, zadzwoniłam do jednej dziewczyny z ksiegowości aby zeszła na chwilę na sekretariat. Doprowadziłam siebie do porządku i wróciłam do pracy. Trochę to trwało. Dwie godziny po "rozmowie" z dyrektorką przyszła kadrowa i kazała mi się pakować, wracam do księgowości. Z jednej strony się cieszyłam a z drugiej zastanawiałam się dlaczego dyrektorka mnie przeniosła, przecież każdy w firmie mówił, że ona nigdy nie zmienia swoich decyzji?


Przyszły tydzień mam cały zajęty:

Poniedziałek   7-15 praca,   17-20 kurs

Wtorek          7-15 praca,   15.30 Oriflame

Środa            7-15 praca    17-20 kurs

Czwartek       6.30 wyjazd do Poznania na seminarium dyrektorskie Oriflame

Piątek           7-15 praca    

Sobota          8 wyjazd do Bydgoszczy

Niedziela       WOLNE 

czaszmian : :
lut 01 2009 Hmmmmm może jednak ktoś czyta tego bloga??...
Komentarze: 0

Czasami sobie myślę, że ja chyba naprawdę mam niepokolei w głowie... Kiedyś ktoś mi powiedział: "Wiesz co dziwna jesteś, czasami cię nie rozumiem", później dodał/a "Ale i tak cie lubie". Te ostatnie słowa mnie pocieszyły ale co z tego jak i tak stwierdził/a, że jestem dziwna? Cholera, chciałabym być chociaż trochę normalna.. Jestem dziwna i do tego nie lubie siebie. Jeszcze chwila takiego myślenia a padnie mi psycha. LENA WEŹ SIĘ W GARŚĆ!!!

 

Jutro mam zamiar jechać do Torunia poszukać jakiejś sukienki na ślub Asieńki. Będę świadkową;) Jak sobie myślę, że mam stać koło Asi na jej ślubie to nie wiem czy mam się cieszyć czy bać? Ostatni raz byłam na jakimś ślubie jak miałam kilka lat. I tu nagle Asia ślubuje w czerwcu, Monika w czerwcu(zapewne mnie nie zaprosi ale do kościoła wypada iść), Iza też jakoś mniej więcej w tym czasie(robi bardzo małe wesele, a nasza rodzina jest bardzo duża dlatego zaprasza tylko kilka osób z najbliższej rodziny, ale do kościoła idziemy wszyscy) i druga Monika ślubuje w październiku(też nie wiem czy dostane zaproszenie ale do kościoła napewno pójdę). Teraz dosłownie jakaś plaga jest z tymi weselami;P

 

Mam dobrą wiadomość, zaczęłam realizować jedno z moich postanowień czyli zapisałam się na kurs księgowości:) Jedno postanowienie zrealizowane, może uda mie się kiedyś resztę zrealiziwać? Kiedyś napewno;)

 

A tak wogóle w grudniu zapisałam się do Oriflame. W obecnej chwili mam bardzo dużo klientów, cieszę się bo mam wtedy kontakt z ludzmi. Nie siedzę w domu tylko co chwilę gdzieś wyjeżdzam, a to katalogi porozwoże, to na jakieś spotkanie się wybieram. To właśnie jest w tym fajne. Nie żałuję że wstąpiłam do Oriflame, zachęcam Was, Panie i Panowie(w naszej grupie również jesj jeden rodzynek:P Może kiedyś będzie ich więcej).

 

Kończę pisanie, myślałąm że zdążę jeszcze napisać coś w ostatnim dniu stycznia ale spóźniłam się;P

 

Do usłyszenia później. Mam nadzieje w dobrym humorku. Całuję was gorąco. :*:*:* 

czaszmian : :
sty 06 2009 zmeczenie..
Komentarze: 0

Nie wiem jak wy ale jak wracam z pracy to jestem zmęczona. Zjadam obiad i po obejrzeniu filmu oczy mi sie same zamykają. wtedy siadam przed komputerem i szperam po internecie aby wytrzymać tak do ok 21.Później idę pod prysznic i kładę się spać (21.30 - 22). Najbardziej drażni mnie to, że kładę się i nagle odechciewa mi sie spać.. Idę się umyć i spać... Dobranoc.